„Ostatnio spółka Gminy w ramach wyrównania dziur po budowie wodociągu nasypała na Klonową materiał typu glina z kurzem. Pewnie miało być jakieś kruszywo ale po drodze zamieniło się w błoto instant” – napisał w Internecie Artur Morawski z Wiązowny.
Wtórowali mu inni członkowie grupy facebookowej „Wiązowna Forum Mieszkańców”.
„Ja pamiętam czasy (lata 90) kiedy to na drogę był przywożony żużel, szlaka i mieszkańcy sami łopatami sobie rozgarniali i wszyscy byli zadowoleni, że jest połatana droga i nikt nie narzekał, a teraz nie dość że spółka Gminna naprawi to jeszcze źle, bo nie taki materiał…. Ciężkie czasy i ciężko komukolwiek dogodzić” – skiwitował wpis Morawskiego użytkownik o nicku Seba Stian.
Znalazł się też obrońca gminy, Łukasz Bartnicki:
„Bez przesady, autostrada to to nie jest, ale sam fakt, że w sąsiedztwie drogi występuje gęste zadrzewienie wpływa na utrzymywanie wilgoci. Trzeba było zamieszkać na Śródmieściu, żeby mieć czyste butki po spacerze.”
Szybko odpowiedziała Agnieszka Anna Izydorek, kandydatka do rady gminy Wiązowna:
„Co za głupoty. Moi sąsiedzi dzięki posypce z gminy mają od wiosny do jesieni tak zapylone okna i wszystko dookoła, że tylko pogratulować mądrości w hydrodukcie. Może nie miałeś okazji chodzić po błocie do kostek z wózkiem z dzieckiem na rękach aby tylko się nie wywalić… Ja nie polecam jednak”.
Źródło: FB
”Siedzę na dachu tutaj nie dojdzie
W piwnicy zostały moje kartofle
Dwóch ludzi na tratwie uwija się żywo
Tonącym po paczce sprzedają piwo
Wiązowna tonie
Wiązowna tonie
Wiązowna tonie
Wiązowna tonie
(…)”
Fot. upwr.edu.pl/Pixabay